Przemówienie chargée d’affaires a.i. Lucie Stepanyan z okazji urozystości 104. rocznicy Zawieszenia broni w Gdańsku [fr]
Szanowni Państwo,
Drodzy Rodacy,
Drodzy Przyjaciele,
Jest to dla mnie szczególny zaszczyt, że mogę reprezentować na dzisiejszej uroczystości ambasadora Frédérica Billet, który przebywa obecnie w Paryżu z okazji wizyty polskiego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Rau.
Pozwolę sobie przede wszystkim podziękować, że uczestniczą Państwo wraz z nami w upamiętnieniu 11 listopada 1918 roku. Wasza obecność pokazuje jak żywa jest przyjaźń polsko-francuska oraz jak bliskie i długotrwałe są więzi łączące nasze kraje. Chciałabym serdecznie podziękować Marynarce Wojennej RP za wsparcie, jakiego udzieliła, jak co roku, przy organizacji tej uroczystości.
Dziś przypada 104. rocznica Zawieszenia broni. W poniedziałek 11 listopada 1918 r., o godz. 11.00 w całej Francji zabrzmiały hejnały, a we wszystkich kościołach rozdzwoniły się dzwony. Był to koniec czterech długich i strasznych lat śmiertelnych walk. 8 milionów zabitych. 6 milionów rannych i okaleczonych.
Wokół nas 1359 Francuzów znalazło miejsce ostatecznego spoczynku na polskiej ziemi: mężczyźni, którzy polegli podczas wojen napoleońskich, wojny 1870 roku, I wojny światowej - tej, która miała być „der des der” -, większość z nich podczas II wojny światowej, która odcisnęła tak duże piętno na ziemiach Pomorza i Polski. Ich losy oddają grozę wojny i bohaterstwo tych mężczyzn, część została deportowana, inni walczyli na polskiej ziemi. Zza jednolitych grobów przemawiają do nas dziś ideały, którymi się kierowali : miłość do ojczyzny i obrona wolności.
Generał de Gaulle, podczas wizyty w Gdańsku we wrześniu 1967 roku, podsumował ich losy w kilku prostych słowach: „zginęli za Francję i Polskę”.
To właśnie tę odwagę i poświęcenie upamiętniamy każdego 11 listopada. Od 2012 roku jest to również dzień, w którym oddajemy cześć wszystkim cywilom i wojskowych, którzy „zginęli za Francję”, zarówno w kraju, jak i za granicą. Dziś również im składamy hołd, pamiętamy o sierżancie Alexandre Martin, który zginął w walce w Mali 22 stycznia 2022 roku.
11 listopada obchodzimy także rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Tego szczególnego dnia z wdzięcznością i podziwem wspominamy polskich ochotników, którzy już w 1914 roku dołączyli do francuskich pułków.
Poza pamięcią o naszych zmarłych, 11 listopada skłania do czczenia pamięci, aby lepiej zwrócić się ku przyszłości, z przekonaniem, że to właśnie z naszej wspólnej historii, z jej najbardziej bolesnych momentów, może narodzić się wspólna przyszłość.
W 70. rocznicę 11 listopada w Rethondes w 1988 roku François Mitterand ujął to w ten sposób:
„Ten pokój, który udało im się wywalczyć, od nas zależy nie tylko jego zachowanie, ale i umocnienie. Odrzućmy zatem każdą formę ideologii totalitarnej, która może prowadzić jedynie do ludzkiego nieszczęścia. I odrzućmy każdą słabość, która generuje niewolę, krótko mówiąc, bądźmy gotowi do budowania pokoju.
To do narodów, które odziedziczyły tę samą kulturę i które ucierpiały we wspólnej historii, należy teraz budowanie w Europie i przez Europę przyszłości ich dzieci,
Ci z I wojny światowej, poza cierpieniem i ofiarami, mieli tylko jedną ambicję: aby ich wojna była ostatnią, „der des der”. I teraz powracamy do tej nadziei. Pojednana Europa jest i będzie jutro jeszcze bardziej odpowiedzią, której od nas oczekiwali”.
Niech żyje Polska!
Niech żyje Francja!
Niech żyje Europa!